13 czerwca 2015

Poczta #4 // Płyty

Cześć! Dzisiaj poczta dedykowana jednemu tematowi, a dokładniej płytom, które wygrałam/dostałam i przyszły do mnie w przeciągu ostatniego miesiąca. Kocham dostawać przesyłki, o czym mówię na każdym kroku, a płyty to po prostu wymarzona zawartość. Dwie z nich otwierałam specjalnie do zdjęć, co widać. O każdej powiem kilka słów z osobna w dalszej części notki.



1. Young Stadium Club (All EPs Included)
Śledzę losy zespołu od niemal samego początku, a Dominica (perkusistę) miałam przyjemność poznać osobiście, dlatego z tej płyty cieszę się najbardziej. Chłopaki grają cudowną, ambitną muzykę z niesamowitą dawką energii, której niestety na polskim rynku brakuje. Ciężko mi wybrać ulubiony kawałek z krążka, ale na pewno największy sentyment mam do "Waiting for the light". Polecam sprawdzić i posłuchać :)



2. Three Days Grace - Human
Zacznę od tego, że sama grafika płyty jest zabójcza. Jestem zachwycona zarówno okładką jak i wnętrzem. Sam zespół kojarzyłam wcześniej z takich utworów jak "I Hate Everything About You" czy "Never Too Late" ale płyta Human z nowym wokalistą utrzymana jest w trochę innej - mocniejszej stylistyce. Niektóre kawałki są naprawdę świetne i przyłapuję się na tym, że nucę je nieświadomie pod nosem, a inne są przeciętne i giną. Niemniej jednak będę sięgać często po ten krążek.



3. Passion Pit - Kindred
Jak dla mnie świetna muzyka do zrelaksowania się.. Może do najbardziej ambitnych na świecie nie należy, ale electro-popowa stylistyka lat osiemdziesiątych naprawdę potrafi poprawić humor. Większość utworów zaczęłam męczyć na Spotify jeszcze przed otrzymaniem płyty, stąd nie była wcześniej otwierana.




4. Klątwa Jessabelle
Płyty nie otwierałam i filmu niestety nie widziałam. Jak tylko będę mieć wolną chwilę i odpowiedni nastrój to na pewno po niego sięgnę. Słyszałam mnóstwo dobrych i mnóstwo złych opinii, co tylko bardziej mnie zachęca do obejrzenia. Jak tylko "rozprawię się" z Klątwą Jessabelle napiszę kilka słów na twitterze, więc obserwujcie mnie tam! :)



















Nadal mam dylemat co z jutrzejszym LemONem. Jeśli pojedziemy to notka z koncertu będzie kolejną, a jeśli nie to szykujcie się na recenzje kosmetyczne i kolejną informację o projekcie Zalando.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za cenny czas, który poświęcasz zostawiając komentarz :)