Co tam u Was słuchać? :)
Zaglądacie czasem do supermarketów Biedronka? Jeśli nie, to naprawdę warto zacząć.
Jakiś czas temu pokazywałam kapsułki do kąpieli, a teraz udało mi się kupić kilka innych kosmetyków.
Moje opinie na ich temat podzielę na kilka postów. Dziś zacznę od balsamów do ust.
Jak łatwo zauważyć wzorowane są na tych z EOSa. Są jednak trochę mniejsze, opakowanie nie jest tak ładnie wykonane i oczywiście mają gorszy skład. To jednak jeszcze o niczym nie przesądza. Jak na swoją cenę (4,99 zł) sprawują się świetnie. Nawilżają usta i efekt ten utrzymuje się przez kilka godzin. Do tego ładnie pachną i na pewno nadają się na zastępstwo wazeliny (nie są tak tłuste jak ona ale działają podobnie) czy też pomadki ochronnej. Dla mnie to wystarczające argumenty, aby zaprzyjaźnić się z nimi na dłużej.
Jezu jest czekoladowa shghfdghf *o* mimo że mam milion takich balsamów to ten też sobie kupie XD
OdpowiedzUsuńdobrze, że mam 100 metrów do biedronki :)
OdpowiedzUsuńJa też mam tą podróbkę Eosa :) tylko, że o zapachu banana :)
OdpowiedzUsuńJa mam czekoladową wersję i może być. Dobrze nawilża, faktycznie jest trochę podobna do wazeliny. Zastępuje mi też przezroczysty błyszczyk :)
OdpowiedzUsuń