Miałam dzisiaj chwilę wolnego czasu,
więc postanowiłam zrobić „parówkę” na twarz. Jeśli nigdy
nie stosowałyście takiego zabiegu, to z ręką na sercu polecam Wam
spróbować. Zajmuje mniej niż kwadrans, a dogłębnie oczyszcza
cerę i poprawia krążenie. Na mojej skórze sprawdza się najlepiej
cytryna i mięta, ale jest cała gama ziół, którą można
wykorzystać. Efekty widać już po pierwszym razie, z racji tego że
„parówka” rozszerza pory, kosmetyki stosowane tuż po niej o
wiele lepiej się wchłaniają.
Oczyszczacie cerę w domu, czy wolicie udać się w tym celu do kosmetyczki? Stosujecie parówkę? Jeśli tak, to jak często? Jakie zioła dodajecie?
takie zabiegi są świetne!
OdpowiedzUsuńJa oczyszczam twarz głównie peelingami (Całe szczęście nie mam większych problemów ze skórą na twarzy.), ale przy wolnej chwili postaram się wypróbować "parówkę". Naprawdę mnie do niej zachęciłaś! ;)
OdpowiedzUsuń